Panel użytkownika
Nazwa użytkownika:
Hasło:
Nie masz jeszcze konta?

Religijność programistów

Ostatnio zmodyfikowano 2018-03-16 18:16
Autor Wiadomość
Saran
» 2017-11-27 23:10:29
Fakt, fakt... wiem o tym odkryciu, ale jakoś nie skojarzyłem, że fale grawitacyjne zmieniają aż tak naszą wiedzę.
P-167341
garlonicon
» 2017-11-27 23:21:01
co nie znaczy, że należy próbować tworzyć utopię,
A może jednak należy?
Świat, w którym wszyscy byliby równi zawsze i wszędzie nie byłby taki piękny, jak się wydaje. Przykład: skoro wszyscy są równi, to po co stawiać sobie cele i się rozwijać realizując je? Osiągnięcie czegoś więcej, niż szara przeciętność oznaczałoby, że od tej pory jesteś w tym obszarze lepszy od innych, więc już nie wszyscy są równi. Chyba że wszyscy osiągnęliby to samo, ale wtedy nie można tego nazwać "wybiciem się ponad przeciętność".

jakie dowody Bóg mógłby pokazać na dowód, że jest Bogiem?
Takich potencjalnych dowodów jest coraz mniej, bo im bardziej ludzie się rozwijają, tym więcej rzeczy mogą wyjaśnić naukowo. A to sprawia, że wiara wydaje się im niepotrzebna.

Gdyby 'Bóg' dał ludziom więcej rozumu na start, nie byłoby dla nas 'Boga' (i byłoby lepiej).
Większa wiedza początkowa nie gwarantuje, że "byłoby lepiej". Wyobraź sobie, że ci ludzie w jaskiniach dostają na start dzisiejszą wiedzę. Co się stanie, gdy zaczną produkować broń? Ułatwią sobie zdobywanie pożywienia i obronę przed drapieżnikami czy się nawzajem pozabijają? Patrząc na historię ja bym jednak obstawiał drugą opcję.

bogowie wymagają by w nich wierzyć, nie dając żadnych dowodów
Dowody są, ale w miarę rozwoju wiedzy ludzie mogą się z nimi nie zgodzić (mają wybór). Bo gdyby istniały niepodważalne dowody, to nikt nie miałby już takiego wyboru i byłby zmuszony zaakceptować treść takiego dowodu.

jeśli nie wierzysz w Boga będziesz cierpiał wiecznie, mimo tego, że katolik który grzeszył wyspowiada się przed śmiercią będzie miał zapewniony raj
Dlaczego tak myślisz? Sama wiara nie zapewnia z automatu zbawienia, spowiedź może być nieważna (albo możesz po prostu nie dostać rozgrzeszenia, na przykład jeśli nie żałujesz tego, co zrobiłeś).

czy może stworzyć kamień, którego nie będzie mógł podnieść?
Klasyczny przykład. To, że możesz coś zrobić nie oznacza, że zechcesz to zrobić. Podaj jakiś sensowny powód, dlaczego Bóg miałby wykorzystywać swoją moc do takich celów.

Czy religia to jest taki must have, że musisz sobie wybrać coś bo inaczej... no właśnie, co?
Inaczej prędzej czy później będziesz musiał sam znaleźć sobie jakieś wyjaśnienie, które zwykle nie będzie lepsze od tego, co wymyślili inni. A skoro pytasz o takie rzeczy na takim forum, to znaczy, że zaczynasz szukać odpowiedzi na różne pytania egzystencjalne (które prędzej czy później każdy sobie zadaje). Po prostu czasami lepiej zaufać komuś innemu, niż samodzielnie zmagać się z takimi problemami. I właśnie po to jest wiara - aby dać Ci odpowiedzi na takie pytania.

jeśli większa część osób na świecie wierzy, że istnieją krasnoludki ale nie ma na to żadnego dowodu, to powinieneś w to wierzyć bo większość wierzy?
Nie, kryterium typu "większość ma rację" nie jest uniwersalne i nie pasuje do wszystkiego. Jak już wspomniałem wcześniej:
A jak się pojawiają jakieś różnice, to już zależy od konkretnego przypadku, bo nie ma jedynej słusznej metody na rozstrzygnięcie tego, kto ma rację.

cała Twoja wiara traci sens, bo zdajesz sobie sprawę, że żyjesz w fałszywym przekonaniu
Nie, w tym momencie nie okazuje się nagle, że wszystko jest bez sensu. Wprost przeciwnie - to, w co wierzyłeś ma sens tylko w tym zakresie, w którym dotychczas z tego korzystałeś i nie było w tym żadnych sprzeczności. Po prostu odkrywasz ogólniejszy model rzeczywistości, co nie oznacza, że ten bardziej szczegółowy jest niepraktyczny. Przykład: wiesz, że Ziemia nie jest płaska. Ale jednak gdy korzystasz z mapy jakiegoś miasta, to nie uwzględniasz tej krzywizny, bo to nie ma praktycznego zastosowania w takiej skali. Podobnie jest z grawitacją. Przy niewielkich wysokościach patrzysz na pole grawitacyjne Ziemi jako na pole jednorodne, a nie centralne.

przebijemy "o wszystkim, czyli o niczym"
Nie przebijemy. Jeśli to nie pójdzie w jakimś sensownym kierunku, to prędzej jakiś moderator to zamknie i wrócimy do kodowania.
P-167344
mateczek
» 2017-11-27 23:30:56
Podaj przykład
teoria modeluje tylko i wyłącznie zachowania obiektów masywnych. A i tu sama w sobie nie jest w stanie utrzymać wszechświata w kupie. Wymaga polepszaczy o których już pisałem. Zerowe zastosowanie w przypadku analizy materii na poziomie molekularnym. Matematycznie każde jedno pole  siłowe możesz opisać jako właściwość czasoprzestrzeni. Jedną czasoprzestrzeń zakłóci masa inną ładunek elektryczny.

Dla mnie teoria względności jest tak samo prawdziwa jak teoria Izaaka Newtona. I zdaję sobie sprawę że zabieg rozszerzania się czasoprzestrzeni (jako takiej) jest transformatą matematyczną pewnego modelu. A jeśli są Galaktyki które oddalają się od nas z prędkością większą niż światło to i tak bez znaczenia. Bo nigdy ich nie zobaczymy :) Czyli możemy uznać że ich nie ma :P
P-167345
Monika90
» 2017-11-27 23:33:48
jakie dowody Bóg mógłby pokazać na dowód, że jest Bogiem?
Takich potencjalnych dowodów jest coraz mniej, bo im bardziej ludzie się rozwijają, tym więcej rzeczy mogą wyjaśnić naukowo. A to sprawia, że wiara wydaje się im niepotrzebna.
Kto jak kto, ale Bóg powinien umieć w jakiś sposób dowieść swego istnienia, ale się do tego nie kwapi. Wszechmogący podobno nie jest, ale w jednym jest mistrzem - w ukrywaniu się.


czy może stworzyć kamień, którego nie będzie mógł podnieść?
Klasyczny przykład. To, że możesz coś zrobić nie oznacza, że zechcesz to zrobić. Podaj jakiś sensowny powód, dlaczego Bóg miałby wykorzystywać swoją moc do takich celów.
Ale tu nie chodzi oto co bóg chce, ale co może zrobić. Miał być wszechmogący, a nie wszechchcący.
P-167346
RazzorFlame
Temat założony przez niniejszego użytkownika
» 2017-11-27 23:38:56
Nie, kryterium typu "większość ma rację" nie jest uniwersalne i nie pasuje do wszystkiego.
Aha, czyli nie pasuje do krasnoludków ale pasuje do religii? A to dlaczego?
Klasyczny przykład. To, że możesz coś zrobić nie oznacza, że zechcesz to zrobić.
Nie rozumiesz o co chodzi w tym paradoksie. Paradoksem nie jest to, czy ten byt to zrobi, tylko to czy może to zrobić. Może bo może wszystko, ale nie może bo kamień będzie w stanie podnieść bo może wszystko. To jest ten paradoks.
Nie, w tym momencie nie okazuje się nagle, że wszystko jest bez sensu. [...] Przykład: wiesz, że Ziemia nie jest płaska. Ale jednak gdy korzystasz z mapy jakiegoś miasta, to nie uwzględniasz tej krzywizny, bo to nie ma praktycznego zastosowania w takiej skali.
W jakiej skali ma zastosowanie wiary? Sam stwierdziłeś:
Chciałbyś koniecznie wiedzieć wszystko i odebrać sobie możliwość wyboru tego, w co wierzysz?
Dałeś tym do zrozumienia, że ludzie sami sobie wybierają w co chcą wierzyć, bez względu na to, czy jest to prawdziwe. To jest właśnie powód, dla którego napisałem, że:
cała Twoja wiara traci sens, bo zdajesz sobie sprawę, że żyjesz w fałszywym przekonaniu


teoria modeluje tylko i wyłącznie zachowania obiektów masywnych.
Bo właśnie do tego została stworzona. Kiedy sformułuję teorię działania silnika spalinowego to będziesz się czepiał, że nie tłumaczy jak jeździ napędzany elektrycznie pociąg?

Galaktyki które oddalają się od nas z prędkością większą niż światło to i tak bez znaczenia. Bo nigdy ich nie zobaczymy :) Czyli możemy uznać że ich nie ma :P
Hipotetycznie można wytworzyć tzw. worm hole, który mógłby przenieść nas w dowolne miejsce we wszechświecie :)
P-167347
Saran
» 2017-11-27 23:39:36
@Monik90 Hah, no dokładnie :)

Galaktyki które oddalają się od nas z prędkością większą niż światło to i tak bez znaczenia. Bo nigdy ich nie zobaczymy :) Czyli możemy uznać że ich nie ma :P
Chyba, że nauczymy się przemieszczać szybciej od światła, może z wykorzystaniem baniek czasoprzestrzennych lub innych skomplikowanych rozwiązań.
P-167348
mateczek
» 2017-11-27 23:41:45
Takich potencjalnych dowodów jest coraz mniej, bo im bardziej ludzie się rozwijają, tym więcej rzeczy mogą wyjaśnić naukowo. A to sprawia, że wiara wydaje się im niepotrzebna.
 To jest nie prawda. Tak myśleli naukowcy epoki renesansu z czasów Darwina. Ludzie którzy ledwo liznęli naukę. Poznali parę praw fizyki i myśleli, że wiedzą już wszystko. Im bardziej się ludzie rozwijają tym bardziej wiedzą, że niektórych rzeczy nigdy się nie dowiedzą. W linku Nic o Bogu tylko Fizyka "nauką"https://www.youtube.com/watch​?v=UbSqLG0mVxo

Tak naprawdę Darwin tylko zaobserwował, że dzieci są podobni do rodziców. I ze pewne cechy pożądane w populacji się umacniają z czasem. Tylko tyle a zrobili z niego proroka Ateizmu. to jest dopiero Paradoks nauki.
P-167349
Gabes
» 2017-11-27 23:44:33
Wiara w boga, bogów, polega na tym że wierzymy, nie jest nam potrzebny żaden dowód.
P-167350
1 2 3 4 5 6 7 8 « 9 » 10 11
Poprzednia strona Strona 9 z 11 Następna strona