lenrokskate Temat założony przez niniejszego użytkownika |
Dowcipy o programistach » 2010-05-04 17:17:49 Dowcipy o Informatykach i Komputerowcach - Ilu programistów potrzeba aby zmienić żarówkę? - Ani jednego bo to wina hardware'u.
Przychodzi administrator rano do pracy, siada do komputera, aby zobaczyć co się działo w nocy i śpiewa: - Chcę oglądać twoje logi, logi, logi, logi.
Wchodzi mężczyzna do kawiarenki internetowej i pyta: - Czy są wolne komputery? - Nie - mamy same szybkie.
Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania. - Góra, dół, lewo, prawo i fajer...
Czym różni się kobieta - informatyk w spodniach od kobiety - informatyka w spódnicy? - Czasem dostępu...
Rozmawia dwóch informatyków: - Stary wpadnij do mnie, będzie impreza: muzyka, drinki, panienki! - Muzyka OK, drinki OK, a tych panienek ile będzie? - Ze 6 GB.
- Jakie są idealne wymiary kobiety informatyka? - 1024 x 768.
Informatyk prosi swego kumpla, też informatyka: - Słuchaj stary, pożycz mi 1000 zł. - OK, albo wiesz co, pożyczę ci 1024 dla równego rachunku.
Telefon w sklepie komputerowym. - Przepraszam bardzo, czy macie aktualnie w sprzedaży dyski "C"? Właśnie mi padł i chciałem kupić nowy.
Jakie są ostatnie słowa hakera przed śmiercią? - Log Out.
Rozmawia dwóch pracowników Microsoftu. - Jak długo przemawiał Bill Gates? - Trzy godziny. - A o czym mówił? - Tego nie powiedział.
Czym różni się programista od polityka? - Programiście płacą pieniądze tylko za programy, które dają jakiś efekt.
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci już w odrabianiu lekcji? - Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
Co robisz, gdy razem z tobą uwięzieni w windzie znajdują się Timothy Mc Veigh, Saddam Hussein i Bill Gates, a ty masz w broni tylko dwa naboje? - Strzelasz do Billa dwa razy, dla pewności.
Rano, po nocy spędzonej na kodowaniu, programista schodzi na śniadanie. Wkurzony jakiś. Żona go pyta: - Co kochanie, program się zawieszał? - Nie. - To może działał powoli? - Nie, zapier#$%$ł jak mały motorek. - To co się stało? - Zdrzemnąłem się na backspace.
STWORZENIE ŚWIATA KOMPUTERÓW
1. Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.
2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.
3. I Bóg powiedział: "Niech będą dane." I stało się.
4. I Bóg powiedział: "Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca. I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
5. I Bóg powiedział: "Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty." I stworzył komputery i nazwał je hardwarem, i oddzielił software od hardware'u.
6. Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe. I powiedział im: "idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie cała pamięć."
7. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi." I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: "W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z 'Windows' nie korzystaj bo na pewno umrzesz.
8. I Bóg rzekł: "Nie dobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty." I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili się tego.
9. A Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów?" I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa 'Windows' nie możemy, abyśmy nie pomarli" I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś !" Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego 'Windows' będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie." I zobaczył Użytkownik, ze owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział programiście, ze to jest dobre, i on tez go zainstalował.
0a. I zaraz wyruszył programista szukać nowych drajwerow. A Bóg rzekł: "Gdzie idziesz?" A on odpowiedział: "Idę szukać nowych drajwerow, bo nie ma ich w DOS- ie." I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, ze potrzebujesz drajwerow?. Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego 'Windows'?" Na to rzekł programista: "Użytkownik, którego mi dałeś aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows." I rzekł Bóg do Użytkownika: "Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: "Bill mnie zwiódł."
0b. Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: "Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń miedzy tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał a ty będziesz mu sprzedawał Windows."
0c. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: "Windows" bardzo rozczaruje cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu programisty."
0d. Programiście zaś rzekł: "Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz stale poprawiał swoja prace."
0e. I odprawił ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
0f. General protection fault.
Przychodzi klient do serwisu komputerowego, pokazuje urwaną tackę napędu CD-ROM i mówi do serwisanta: - Proszę pana, chciałem zgłosić reklamację. Urwała mi się ta podkładka na kawę...
Informatyk namówiony przez Żonę poszedł w niedzielę do zoo na spacer z dzieckiem. - Tato patrz jaka dziwna gęś! - Mówi dziecko przy wolierze z egzotycznymi ptakami. - Dziecko, to nie gęś, tylko pelikan - z tego robi się wkłady do drukarek atramentowych.
Jaka jest róŻnica pomiędzy W`95 i złośliwym wirusem? - Jakieś 150 MB na HDD.
- Dlaczego w Microsofcie nigdy nie napiszą wirusa? - Bo zajmowałby 3 dyskietki!
Administratora systemu powołano do wojska. Stoi głuchą nocą na warcie i nagle widzi majacząca w ciemnościach sylwetkę. - Hasło! - woła admin. Odpowiada mu cisza. - Hasło! - woła ponownie admin. Znowu cisza. - Hasło! - woła raz jeszcze. Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi, admin ściąga z ramienia kałasznikowa. Krótka seria, sylwetka upada. - User unknown. Access denied... - mruczy do siebie zadowolony administrator...
Pewna firma zorganizowała bal maskowy. Na ten bal przyszli: Księgowa - w masce lisa Kadrowy - w masce kota Prezes - w masce lwa Admin - w masce 255.255.255.0
Złapał informatyk złotą rybkę no i, jak zawsze, ma trzy Życzenia: - Po pierwsze... chcę pokoju na całym świecie... Biedna rybka na to: - Przykro mi, ale to za trudne. Poproszę jakieś inne. - No to niech Windows się nie zawiesza. - Dobra juŻ, moŻe być pokój na całym świecie...
- A ilu dyrektorów Microsoftu potrzeba do wkręcenia Żarówki? - Pięciu. Jeden wkręca Żarówkę, czterech pilnuje, by Microsoft dostał 1 centa od kaŻdej Żarówki wkręconej na świecie.
Rozmawia dwóch maniaków komputerowych: - Co byś zrobił jakbyś niespodziewanie zobaczył super dziewczynę? - Natychmiast bym ją ściągnął z sieci i zapisał na dysku!
Informatyk kochał się z kobitką, która nagle dostała ataku padaczki. Złapał, więc za telefon i dzwoni na pogotowie. Przyjmująca zgłoszenie pyta się: - Pańskim zdaniem, co się naprawdę stało tej kobiecie? - Nie wiem, ale tak jakby jej się orgazm ... zawiesił...
Trzej hakerzy i trzej lamerzy mieli jechać pociągiem. Hakerzy kupili jeden bilet na trzech, lamerzy trzy. Gdy zbliŻył się konduktor, hakerzy pobiegli do toalety. Konduktor sprawdził bilety lamerom. Potem zapukał do toalety. Hakerzy wystawili bilet przez szparę. Konduktor skasował i poszedł. W drodze powrotnej lamerzy postanowili wykorzystać świeŻo nabyte doświadczenie. Kupili jeden bilet na trzech. Hakerzy nie kupili Żadnego. Gdy zbliŻył się konduktor, lamerzy pobiegli i zamknęli się w toalecie. Za nimi pobiegli hakerzy. Zastukali do toalety. Gdy wysunął się bilet, pobiegli z nim i zamknęli się w następnej toalecie. Wniosek: nie kaŻdy algorytm wymyślony przez hakerów da się wykorzystać przez lamerów!
DAWAJCIE SWOJE!!! |