Religijność programistów

ewolucja jest blee ale kreacjonizm jest okej.

A co z dinozaurami? One też przeczą Pismu. Nawet nie mogły o tym wiedzieć, bo były pierwsze.

uznać daną religię za naukową i zaczęcia nauczania jej w szkołach.

Do tego akurat nie trzeba naukowej religii ;)

Przeszukując sekwencyjnie. Tak w zasadzie to na jaki temat ta uwaga?

uwaga na temat przypadkowego samoistnego powstania czegokolwiek sensownego

To jest, Boga? Przecież też jakoś powstał.

zakonnik Gregor Johann Mendel - podstawowe prawa genetyki. Zakonnik Andrew Gordon - silnik elektryczny. Zakonnik Christoph Scheiner - odkrycie plam na słońcu, określenie okresu rotacji słońca, koncept helioskopu. Georges-Henri Lemaître - Teoria Wielkiego Wybuchu i promieniowanie reliktowe.

Nie pamiętam akurat dat, ale silnik elektryczny i promieniowanie reliktowe brzmią jak rzeczy, za które można spłonąć na stosie..

To jest, Boga? Przecież też jakoś powstał.

Polityka i kompromisy. Chyba nie ma nawet jednego święta Chrześcijańskiego, które ma datę poprawną do znaczenia święta. Za to ma datę która pasowała dla zgarnięcia dodatkowej publiki, np przez wskoczenie w termin święta pogańskiego.

uwaga na temat przypadkowego samoistnego powstania czegokolwiek sensownego

Ale co to ma wspólnego z tematem wątku?

w ogóle na marginesie, nauczanie religii, nie jako zasad i założeń popularnych religii, ale jako nauka katolicyzmu ma tyle sensu, co nauka WFu - jak ktoś nie wierzy to i tak będzie miał to gdzieś i sie nie nawróci, a jak wierzy to i tak się nie rozwinie (no chyba, że nauczyciel z powołania, ale ilu takich jest? 2%?). Mimo możliwości wypisania się, pojawia się okienko w planie lekcji (45 minut). W tym czasie oczywiście zostaje siedzieć i czekać na kolejną lekcję, bo do domu się nie wróci na 10 minut.

Dochodzi do tego, że w liceum jest jedna fizyka, jedna chemia i jedna biologia, ale 3 wfy i 2 religie :))


A Mendel to XIX wiek, także wtedy było już normalniej, apogeum było w średniowieczu (nie bez przyczyny średniowiecze to synonim zacofania)

Myślę, że zwraca uwagę na to, iż życie nie może powstać samoistnie, bo prawdopodobieństwo w skończonym wszechświecie jest zbyt małe.

Nikt nie powiedział, że nasz wszechświat jest skończony, wręcz jest to prawdopodobne, że jest nieskończony.
Polecam zapoznać się z paradoksem Fermiego.