Poziom nauczania informatyki

Przeglądałem sobie form i natknąłem się w temacie "pobudzenia dobrych programistów" na taką opinię:
"Faktem jest, że obecnie poziom nauczania programowania w szkołach nie istnieje, a na uczelniach pomimo, iż kadra jest raz lepsza raz gorsza to w obecnych czasach nie stworzy nawet przeciętnego programisty w optymalnych warunkach.
Ilość godzin jaka jest przeznaczana na programowanie na studiach na kierunku informatyki jest nieporozumieniem. Nie ma się tu jednak co dziwić ze względu na brak odpowiedniej ilości kadry, która mogłaby uczyć bardziej zaawansowanych zagadnień informatyki, nie ma sprzętu - poprostu środowisko jest zacofane w postępie o conajmniej 15 lat i nie nadąża za potrzebami rynku."


Trochę dziwne, bo ja studiuję w WSKiZ w Poznaniu i programowanie mam prawie cały czas, 7 godzin na dzień (studia zaoczne), środowisko najnowsze od Microsoftu, studenci mają darmowe, legalne oprogramowanie na własny użytek (Windows XP, Vista, Visual Studio i wiele innych. Poziom nauczania jest wysoki, ponieważ kadra wykładająca jest z największych instytutów informatycznych w kraju. Wykładają oni także na Politechnikach. Poziom się zwiększa. Już nie można powiedzieć, że jesteśmy zacofani. Programuję w C++, na studiach aktualnie uczę się programować w Visual Basic. Mogę naskrobać kilka lekcji jak zajdzie potrzeba. Przyda się i Wam (mało jest dobrych kursów w sieci) i mnie, ponieważ powtórzę sobie materiał ;)
Jednak nadal pozostaje programistą C++

Każdy inaczej ocenia to czego uczą na studiach. Gdyby taki dobry poziom nauczania był z informatyki nie byłoby sytuacji na rynku, w której pracodawca szuka przez pół roku nowego pracownika i żaden nie spełnia minimalnych wymagań - czyli dobrej znajomości podstaw programownaia w wybranym języku. Wiem jaki jest poziom nauczania na studiach i czego uczą na studiach. Mam znajomych na Politechnice Gdańskiej (ETI - Informatyka => dzienne), a sam uczę się obecnie na Uniwersytecie Gdańskim (MFI - Informatyka => dzienne). Patrząc przez pryzmat swojego doświadczenia to metodologia nauczania na studiach jest błędna - co z tego, że przez 5 lat studiowania poznasz 15 różnych języków programowania, jak nie będziesz umiał projektować dużych aplikacji, jak nie będziesz umiał pracować w zespole i jak co pół roku będziesz zmieniał język programowania... Wszystkie języki programowania są tłumaczone od postaw tak, że licealista który poszedłby na przedmiot informatyczny znajdujący się na 4 roku studiów by go zaliczył, nie mając 3 wcześniejszych lat zrobionych.

Jakość programisty to nie ilość języków którą zna, tylko co potrafi zrobić za pomocą narzędzi, które są jego najmocniejszą stroną. I nie chodzi tu o wzięcie np. Javy - języka obiektowego, w którym masz milion gotowych rozwiązań - dołącz moduły, wywołaj metodę i gotowe.

Ja mam negatywne zdanie na temat poziomu nauczania na studiach - wiedza, którą na nich 'sprzedają' znajduje się praktycznie rzecz biorąc na pierwszych 100 stronach grubszej książki danego języka, a to w mojej ocenie jest o wiele za mało by powiedzieć, że poziom nauczania jest dobry.

Jednak teraz będzie trzeci rok :) może zapracują sobie studia na mój szacunek do nich :) Choć tak szczerze mówiąc... to po ilości materiału jaki widziałem w spisie danego fakultetu i ilości godzin jaka jest dla niego przeznaczona nic sensownego się nie zrobi, bo np. poznać HTML'a, PHP'a i AJAX'a w pół roku (30h zajęć chyba) to jest wogóle śmieszne i żenujące.