[edukacja] Studia dzienne/wieczorowe

Jeżeli dobre technikum z dobrą opinią to warto iść, masz sporo zawodowych i specjalizację dzięki czemu na studiach np będziesz mógł zrezygnować z niektórych zajęć zaliczając je bez chodzenia na nie(nie wiem czy na wszystkich uczelniach tak jest).
Poza tym, jeżeli to faktycznie dobre technikum to sporo się nauczysz bo plan nauczania w tech jest nawet obszerny.

Według mnie to studia zaoczne dla osób, które planują swoją karierę od gimnazjum to najgorsze rozwiązanie.

możesz uzasadnić swoją wypowiedź?:)

Powiedz mi najpierw kim chcesz być :)

Jak chcesz być sieciowcem to polecam technikum i potem certyfikaty CISCO (w technikach często są darmowe), z certyfikatami jesteś więcej wart niż ktoś po studiach.

Jeżeli chcesz pisać strony www to jQuery, django, javascript, zaawansowane operacje na joomli albo nawet własny cms i inne bajery - niestety musisz wszystkiego nauczyć się sam i zacząć od małych rzeczy, zrobić portfolio i szukać pracy. Czy będziesz po technikum, liceum czy nawet gimnazjum - bez różnicy.

Jeżeli chcesz być programistą to ani w technikum, ani w liceum, ani na studiach nie zdobędziesz odpowiedniej wiedzy. Tak samo jak pisanie stron www, musisz wszystkiego praktycznie nauczyć się samemu.

Jeżeli chcesz zarządzać bazami danych to powinieneś zainteresować się micosoft sql (nienawidzę tego) i mysql, sqllite itp. oraz oczywiście linuksem.


Pamiętaj że w szkołach i na studiach uczą informatyki ludzie, którym często nie wyszło w zawodzie, bądź kiedyś dawno temu pracowali ale teraz już nie mają siły/ochoty/wiedzy. Rynek rozwija się zbyt prężnie abyś dostał aktualne informacje nawet na studiach.

Jeżeli nie wiesz kim chcesz być to zarówno technikum, liceum i studia to przechowalnia niezdecydowanych. Zdecydowani się uczą sami i pracują. W technikum wcześniej się zdobywa pojęcie o świecie informatyki i już można zdecydować kim się chce być. Nie ważne czy pójdziesz na studia czy nie. Bo jeżeli skończysz studia, nawet najlepsze a nie będziesz wiedział kim chcesz być to są one Ci na nic.

Aby liczyć się na rynku pracy trzeba być specjalistą w ścisłej dziedzinie. Nie ma zawodu informatyk chyba że chcesz być na stanowisku "pan od windowsa i word-a".

Chcę być programistą :)
Uczę się w tym kierunku - sam. Doskonalę się jak mogę. Kupuję ksiązki, robię ćwiczenia, piszę własne programy...rozwiązuję algorytmy.

Myślę, że studia zaoczne to dla mnie rzecz dobra...ale potem to chyba niema różnicy na rynku pracy prawda? Czy skończyłeś zaoczne czy dzienne? Ale masz wiedzę...
no interesuję się też systemami i bazami danych...

możesz uzasadnić swoją wypowiedź?:)

Mam uzasadnić wypowiedź na temat studiów zaocznych ?
Na studiach zaocznych masz kontakt z wykładowcami tylko na weekend. Materiał przerabiasz sobie w domu sam, uczysz się sam(niczym nauczanie e-learning), w dodatku musisz za to płacić. Jak miałbym iść na studia zaoczne to prawdopodobnie zrezygnowałbym z tego, kasę przeznaczył na utrzymanie a czas na naukę tego co wykorzystam do zarabiania. Różnica między studiami dziennymi a zaocznymi jest już chyba widoczna w samej nazwie więc i tak samo jest traktowana przez pracodawców. Liczy się prestiż szkoły(o co trudno) więc po co sobie na siłę utrudniać życie szkołą zaoczną ?

Jaką wiedzę? Jestem szarym uczniem technikum, który chce być programistą i po prostu dużo czytam o pracy programistów i pracy w IT. Pisałem do kilku firm programistycznych czego oczekują ode mnie jako od pracownika i uwierz w większości firm rekrutację przeprowadza programista alpha a ich interesuje mało jakie studia skończyłeś i czy w ogóle jeżeli kod, który piszesz do czegoś się nadaje. Postawiłem sprawę w ten sposób: powiedzcie mi czego się uczyć a w przyszłości dostaniecie dobrego człowieka do zespołu, więc myślę że nie kłamali na siłę :) bo programiści to zwykle dziwne, lecz prawdomówne, szczere i dobre bestie :)

W drugiej klasie technikum pokochałem grafikę 3D, systemy operacyjne i sieci, linuksa... Chciałem wszystko robić, jednak jest to tak potężny zasób wiedzy że ciężko to ogarnąć i najlepiej się skupić na programowaniu. Na Twoim miejscu zdecydowałbym co tak naprawdę chcesz robić, żebyś później nie żałował. Osobiście polecam programowanie :P tak jak sam mówisz.

Studia zaoczne są o tyle fajne że łatwiej podczas nich pracować. Warto w jakiejkolwiek firmie pisać za murzyńskie stawki kod byle łapać doświadczenie i potem w nowej pracy już wejść na stanowisko junior programisty/programisty. Żadna firma nie rzuci Cię (chyba że sam zechcesz) do rozpoczętego projektu od razu na deadline. Będziesz miał miesiąc protekcji, wdrążania się w firmę ich rozwiązania i sposób kodzenia. 

Bardzo dobrze że masz zapał :P Mi tego brakuje przez co ostatnio cierpię wewnętrzne katusze xD Jeżeli chcesz programować a interesujesz się bazami i systemami to bardzo fajnie. Z bazy danych często będziesz korzystał podczas różnych aplikacji dla firm, które oczekują logowania do systemów itd. zaś systemy operacyjne przydadzą się gdyż wiedza o systemie pod który piszesz jest potrzebna.

Ja bym Ci proponował poszukać w wakacje pracy/stażu/praktyki w jakiejś firmie programistycznej. Jeżeli się okaże że umiesz wystarczająco to super, zatrudnią Cię i studia mgr-a sobie zrobisz zaoczne bez problemu z pracą. Jeżeli się okaże że za mało to już Twoja decyzja gdzie przetrwasz te kilka lat ucząc się na potęgę na własną rękę. Tylko że na dziennych i wieczorowych dochodzą przedmioty do których się kuje po nocach :)

Ciężko znaleźć idealny sposób zostania programistą, ale na pewno tym sposobem nie są studia. Studia, technikum czy liceum może nam pomóc w podjęciu decyzji, jedne lepiej inne gorzej, ale kompetencje pracowników (co coraz częściej jest poruszane na forum) są marne. Kto by chciał uczuć za 2-3k złotych jak jeżeli jest faktycznie kimś dobrym to zarabiałby dwa razy tyle? A jeżeli uczy od 10 lat tego samego (co często zdarza się na studiach) to skąd może wiedzieć jak dzisiaj wygląda praca programisty?

Studia warto mieć i nie należy ich unikać (choćby dla samego posiadania mgr-a), ale chyba lepiej mieć dobrze płatną pracę :) Osobiście planuję zdać maturę jak najlepiej (dla rodziny) docisnąć samemu sobie śrubę i w wakacje spróbować poszukać czegokolwiek w zawodzie.

Jeżeli dostanie się murzyńskie klepanie kodu za 1300 zł to za dwa miesiące spłaci się studia zaoczne, będzie leciało doświadczenie i pod koniec studiów będzie się o kilka lat doświadczenia zawodowego lepszym od swoich kolegów ze studiów dziennych - a to już jest bezcenne.

Nie mogę Ci powiedzieć zrób to a tego nie rób. Daje Ci argumenty za i przeciw, sam musisz w sobie rozstrzygnąć jaka jest Twoja droga i co uważasz za słuszne i lepsze.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, bardzo sobie to cenię :)

Jaką wiedzę? Jestem szarym uczniem technikum, który chce być programistą i po prostu dużo czytam o pracy programistów i pracy w IT. Pisałem do kilku firm programistycznych czego oczekują ode mnie jako od pracownika i uwierz w większości firm rekrutację przeprowadza programista alpha a ich interesuje mało jakie studia skończyłeś i czy w ogóle jeżeli kod, który piszesz do czegoś się nadaje. Postawiłem sprawę w ten sposób: powiedzcie mi czego się uczyć a w przyszłości dostaniecie dobrego człowieka do zespołu, więc myślę że nie kłamali na siłę :) bo programiści to zwykle dziwne, lecz prawdomówne, szczere i dobre bestie :)

Pisałeś do nich i czego się dowiedziałeś? Podzielisz się tą wiedzą?:)

// Dziś była matura próbna z polskiego u mnie w szkole, stąd też mi rozprawki zamiast postów wychodzą :)

Dowiedziałem się tego o czym Ci piszę :P

To czego uczą w szkole (ogólnie) ma mało wspólnego z tym co jest w pracy. Dlatego też: 2

Na wdrążenie do firmy ma się miesiąc czasem nawet 2-3 miesiące, gdzie ktoś Ci mówi co masz robić, co pisać i jak pisać. Jak już gdzieś pracowałeś to zwykle tego okresu już nie masz :P

Co do studiów to dowiedziałem się o dwóch metodach patrzenia na nie. Studia (nie ważne jakie) to pierwszy stopień rekrutacji, oraz taki że nawet na to się nie patrzy. Ale z tego co pamiętam to istnieje również jedna metoda rekrutacji (dość podobna do tej pierwszej). Bierzemy połowę CV i wywalamy do kosza. Dlaczego? Bo nie potrzebujemy pracowników, którzy mają pecha.

Głównie pisałem z ludźmi od gamedev więc dowiedziałem się że mam się uczyć C++ (broń Boże Javy), oraz DirectX (ponieważ jest bardziej popularny od OpenGL).

Dowiedziałem się że dużo bardziej uraczy pracodawcę moje dobre portfolio niż studia. Że część pracodawców jednak na to patrzy, ale tylko po to żeby zrobić sobie mniej CV do sprawdzania.

Dowiedziałem się że w gamedev wymagania są bardzo duże oraz rzadko zatrudniane są nowe osoby. Że mam się uczyć angielskiego a pozostałe języki praktycznie się nie liczą.

Ponieważ temat studiów, pracy i matematyki w programowaniu przewija się co jakiś czas przez forum, robię mały research w sieci wypowiedzi zawodowych programistów (z firmy, nie freelancerów) i chcę zebrać to w całość i walnąć na forum. Myślę że na dniach się pojawi gdzieś tutaj :P