Elektronika

Zamiast elektroniką to zajmij się programowaniem mikrokontrolerów. Też będziesz programował (C/C++/BASCOM) i też będziesz babrał się kabelkami i podłączał pod porty. Będziesz mógł zrobić jakieś urządzenie dla swojego komputera :) Czytnik kart idzie łatwo zrobić. Byle mieć kasę na programator USB (allegro) albo zrobić własny na LPT.

Programowanie ATMEG jest fajne przyjemne i nie takie drogie.

@dejavu, eee... nie martw się, ZOMO się nie dowie. Żyjemy w Polsce

Jak masz kasę to na początek nauki elektroniki Arduino jest całkiem imo dobrym pomysłem ;) Masz mnóstwo tutoriali jak co zrobić, szybko zobaczysz efekty swojej pracy. Z Arduino z poziomu C++ będziesz mógł kontrolować napięcie na każdym z pinów. Łatwe, szybkie i przyjemne :D
http://nettigo.pl/products/40

Twoja propozycja, akwes jest SPORO idiotyczna. Tak. Taka prawda. Elektroniki powinno się uczyć od podstaw a nie od środka czy końca. Ciekaw jestem czy wiedząc jak zaprogramować port w mikrokontrolerze będzie wiedział czym jest PWM i jak go praktycznie wykorzystać? Czy będzie wiedział jaki wtedy zastosować tranzystor i dlaczego?

Właśnie później takie łebki mają problem - niby mikrokontrolerów się nauczyli, ale jednak jak przychodzi wiedza czym jest komparator analogowy i dlaczego czasem warto go mieć w uC zamiast zewnętrznego układu wzmacniacza operacyjnego to mamy kupę.

@Thud,

Elektronika a programowanie mikro to różne rzeczy. Jest wiele stron, które uczą od początku i od początku pod kontem mirko.

Poza tym Thud, większość programistów programuje gotowe układy, a tam nie zastanawiasz się po co jest tranzystor. Rozmieniając się na drobne niczego się nie nauczysz. Tak. Taka prawda.

Tak... Tylko żeby zrozumieć mikroprocesory to trzeba rozumieć elektronikę...
I trzeba rozumieć czym jest rejestr, dlaczego jest zbudowany tak a nie inaczej i jaką rolę odgrywa w uC.
Trzeba rozumieć że podmieniając jeden bit przełącza się cały układ sekwencyjny zbudowany z tysiąca tranzystorów...

A z tymi gotowymi układami toś mnie rozśmieszył. Ciekawe dlaczego ja teraz będę musiał wkrótce mam nadzieję liczyć wartości rezystorów, podpięcie LED oraz wytrawiać płytkę drukowaną TYLKO DLATEGO ŻE KOŃCZĘ PROGRAM pod uC. A te zestawiki typu Arduino czy jak to się zwie to się do nauki tylko przydają... Bo po co wstawiać cały model Arduino skoro można zrobić 10x mniejszą płytkę robiącą dokładnie to samo i do tego 1000x szybciej...

Ja bym polecał najpierw porzeźbić trochę w assemblerze - wydaje mi się, że jest to odpowiednik dziobania w elektronice - myślę, zdobyte doświadczenie będzie dobrym argumentem żeby jednak odpuścić sobie elektronikę :P Prawda jest taka, że w domowych warunkach i tak nic fajnego (ani nawet przeciętnego) się nie zrobi. Już lepiej poczytać o tworzeniu autonomicznych robotów i w tym kierunku pójść - bo tu fajne efekty można uzyskać i czegoś ciekawego (a zarazem przyszłościowego) się nauczyć.

Aj... Panie Adminie...
A ELEKTRODĘ i tamtejsze projekty widział?
Aż wierzyć czasem się nie chce co hobbysta może.